Zgodnie z naszym planem w poniedziałek zostały wstawione okna, drzwi i brama. Ekipy zjawiły się z samego rana każda była troszkę po 8, wypakowali sprzęty. Zgodnie dzielili się agregatem i o godzinie 16 na budowie zapanowała powrotnie cisza, z tą drobną różnicą, że teraz, aby wejść do domku trzeba mieć klucze :D Co do pracy monterów nie mam żadnych zastrzeżeń. To, co mi się podobało, to to, że właściciel firmy od okien kilkakrotnie osobiście zaglądał i nadzorował pracę swoich chłopaków. Ja miałam swoich kontrolerów w osobach męża i taty. Stan okien, drzwi i bramy super, nie zauważyłam rys, otarć ani innych wad. Wszystko zostało wymacane, wyoglądane i wyzamykane :)
Oto efekty pracy i zarazem nasz wybór: