Coś tam do przodu ;)
Z małych nowości to mamy ocieplony dach od soboty - podczas ocieplania Panowie znaleźli gniazdo z pisklaczkami. Smutek zagościł w naszych sercach na myśl, że już po nich. Gniazdo zostało położone na grillu od strony okna. Następnego dnia tj. piątek zaglądam po pracy, a tam pisklaczki śpią, pełno kup. Matka je odnalazła i nie porzuciła :)
Mamy głównego kandydata na realizację ogrzewania - do wtorku mam dostać ostateczną wycenę. W środę Pan zawitał do nas, pooglądał porozmawialiśmy, a teraz czekamy na jego ruch... Wiele pomysłów kłębi nam się w głowie np. u góry w sypilaniach i na dole w salonie chcemy dać klimakonwektory, w garażu jedną rzadką pętlę podłogówki. Skłaniamy się coraz bardziej do pompy ciepła powietrze woda. Wylewki cementowo - wapienne czy też anhydrytowe. Przyszły tydzień będzie oparty o dość trudne decyzje ;) No i w dalszym ciągu czekamy na oficjalne pismo z energetyki, bo z nie oficjalnych informacji wiemy, że wszystko już jest w Starostwie i za kilka dni ma wyjść z niego.
Aga.